Żyjemy w czasach, w których uzależnienie od telefonu stało się już tak powszechne, że gdyby przedmioty mogły zawierać przyjaźnie, najlepszym kumplem większości z nas byłby nasz smartfon. Mamy komputery, tablety, a nawet inteligentne zegarki, ale to właśnie bez smartfona nie potrafimy wyobrazić sobie wyjścia z domu.
Czy to normalne i powszechne? Ile czasu zjadają nam nasze telefony i co możemy z tym zrobić? Zerknij na film lub tekstowe rozszerzenie poniżej.
Ilu z nas dotyczy uzależnienie od telefonu?
Uzależnienie od telefonu ma nawet swoją nazwę, to fonoholizm. Nawet lęk przed dostępem do własnego smartfona dorobił się swojego określenia – nomophobia. Nic dziwnego, to bardzo powszechne zjawisko, naukowcy szacują, że dotyczy to już nawet 40% z nas.
Zabrzmiało poważnie, ale oczywiście temat nie jest czarno-biały. Korzystamy ze smartfonów bo po prostu się nam przydają. Pokazują drogę, umożliwiają płacenie, czy kontakt z innymi ludźmi. Dlatego głupotą byłoby traktować je jako narzędzie szatana, które nas opętało.
Wydaje mi się jednak, że używamy ich nadal mało świadomie i nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak dużo uwagi im poświęcamy.
No właśnie – ile?
Ile czasu spędzasz na telefonie?
Statystyki zależą od badanego kraju, roku badania, czy wieku użytkowników, ale można przyjąć, że średni czas korzystanie ze smartfona mieści się w przedziale między dwiema, a trzema godzinami dziennie.
Jeśli nie brzmi to dla Ciebie jakoś spektakularnie, wystarczy spojrzeć na to w szerszym kontekście. Zakładając nawet, że będziemy trzymali się dolnej granicy dwóch godzin, to w skali roku wpatrujemy się w ekran telefonu równo przez jeden miesiąc1.
Powtórzmy to jeszcze raz: w ciągu dwunastu miesięcy, jakie mamy w roku, jeden z nich spędzasz wyłącznie gapiąc się na ekran swojego smartfona. A to wszystko przy optymistycznym założeniu, że jesteś dosyć mało hardcorowym użytkownikiem.
Uzależnienie od telefonu, co można z tym zrobić?
Absolutnie nie chcę powiedzieć, że cały ten czas jest zmarnowany i bezużyteczny, ale z drugiej strony jestem pewien, że każdy mógłby go trochę skrócić, nie mając przy tym poczucia wielkiej straty.
I ja oczywiście nie jestem tutaj wyjątkiem. Mówię o tym wszystkim właśnie dlatego, że od kiedy staram się bardziej świadomie używać smartfona, czuję że mam więcej czasu, a moje życie jakoś specjalnie przez to nie ucierpiało. Wprost przeciwnie.
Wydaje mi się, że wystarczy trzymać się kilku prostych zasad, żeby korzystanie ze smartfona nie wprowadzało nas w ślepą uliczkę.
Sprawdź się!
Mam dla Ciebie propozycję krótkiego wyzwania. Opowiem Ci o pięciu prostych krokach, które możesz wykonać, żeby lepiej wykorzystać czas spędzany przed smartfonem. Daj sobie np. tydzień, spróbuj przejść przez wszystkie te kroki i zobacz co się stanie. Jak wpłynie to na Twoją ilość wolnego czasu i sposób jego spędzania? Co zyskasz, a czego będzie Ci brakowało? Spróbuj. 🙂
1. Sprawdź jak korzystasz z telefonu
Najpierw zbadaj skalę problemu.
W najnowszej wersji systemu iOS wbudowano funkcję, która pokazuje jak korzystasz z urządzenia. iPhone sam liczy jak długo był włączony, jakie aplikacje były otwarte najczęściej, a nawet do jakich kategorii tematycznych należą.
Na Androidzie możesz skorzystać z takich aplikacji, jak QualityTime albo MyAddictometer żeby otrzymać podobne statystyki.
Pokaże Ci to jak wygląda Twoja sytuacja i jakie aplikacje zabierają Ci najwięcej czasu.
2. Usuń na próbę
Zrób eksperyment i odinstaluj na kilka dni aplikacje, z których często korzystasz, ale które nie są Ci naprawdę niezbędne.
Kiedy usunąłem z telefonu Facebooka i Twittera okazało się, że spokojnie da się bez tego żyć. 🙂 Spróbuj – jeśli nie wytrzymasz, zawsze możesz przecież zainstalować coś ponownie.
3. Poszukaj zamienników
Jeśli usuwanie wydaje Ci się zbyt radykalne, spróbuj zamiany. Np. jeśli stojąc w kolejce albo czekając na przystanku odruchowo odpalasz Instagrama, spróbuj zastąpić to czymś bardziej produktywnym.
Dla mnie odkryciem była aplikacja Kindle, dostępna na telefony. Bez czytnika mam dostęp do milionów książek, które mogę sobie poczytać zawsze wtedy, kiedy mam wolną chwilkę.
Do obiadu, zamiast YouTube, możesz sobie włączyć jeden z wielu genialnych kursów na MasterClass itd.
4. Decyduj świadomie
Staraj się walczyć z odruchowym sięganiem po telefon. Takie spontaniczne przerwy najbardziej kradną cenne minuty.
Wyłącz wszystkie powiadomienia. Dzięki temu po smartfona będziesz sięgać wtedy, kiedy masz na to czas, a nie wtedy, kiedy kusi Cię jakaś nieprzeczytana wiadomość.
Mój telefon pokazuje powiadomienia jedynie dla sms-ów i połączeń telefonicznych.
5. Wyznacz zasady
Wybierz sytuacje i momenty, w których chcesz korzystać ze smartfona i takie, w których chcesz go unikać. Określenie nawet kilku prostych zasad bardzo pomaga.
Ja trzymam się tego, żeby zaglądać do telefonu jedynie w trakcie przerw albo kiedy jest mi potrzebny do jakiejś konkretnej rzeczy, jak znalezienie drogi, czy wysłanie wiadomości. Nie chwytam za telefon np. w trakcie spotkań albo tuż przed snem.
Zdrowy rozsądek
I to naprawdę wystarczy. Nie chodzi o jakiś super ścisły post, tylko przejęcie kontroli. Różne mechanizmy wbudowane w aplikacje i sieci społecznościowe starają się nas do siebie przyzwyczaić, a lepiej żebyśmy o naszym własnym czasie decydowali sami.
Nie zapomnij napisać w komentarzu jak Ci poszło to wyzwanie i jakie dało efekty.
Powodzenia, trzymam kciuki! 🙂
Przypisy:
- 2 godziny razy 365 dni to 730 godzin. Po podzieleniu przez 24 godziny daje to około 30,4 dnia.
Sprawdź moją książkę
Metoda Tęczówki to praktyczna i narzędziowa książka o organizacji pracy, zarządzaniu zadaniami i realizowaniu projektów.
co o tym myślisz?
komentarze