Problem: zabałaganione vs posprzątane biurko to nie kwestia ideologii. Walające się przed nami sterty różnych dziwnych rzeczy po prostu rozpraszają.
Jeśli mielibyśmy słuchać neurobiologów, to większość z nich radzi minimalizm. Zamknąć się gdzieś bez „rozpraszaczy” i unikać wszystkiego, co może odciągać naszą uwagę od najważniejszych spraw. Każdy drobny szczegół może dekoncentrować i pomagać wędrować myślom w niechcianym kierunku.
I co z tego?
Kiedyś zapytałem na fanpage o rzeczy pomagające w koncentracji i bardzo wiele osób napisało, że pracę ułatwia im po prostu porządek. Czy było to świadome, czy nie – nie chodziło tu wyłącznie o estetykę. Im mniej przed naszymi oczami, tym mniejszy „hałas” w głowie.
I co dalej?
Nie możesz się skupić? Spróbuj posprzątać. Po prostu. To wydaje się ze sobą niezwiązane, ale otoczenie, w którym pracujesz ma wpływ na efekty.

