Stajemy w łazience, a na progu witają nas świecące z lustra zmęczone oczy, zadające to samo co wczoraj pytanie: jak to wszystko poukładać?
Przypominamy sobie wtedy lata dziewięćdziesiąte, popołudnia i wieczory na kanapie z pilotem w ręku. Przeskakiwanie po kanałach i skazanie na papkę krzyczącą z ekranu. Zniecierpliwieni i niesieni chwilą rozsądku wyrzuciliśmy z domów telewizję, a jej brak stał się dla nas powodem do dumy i przechwałek.
Odzyskaliśmy przecież cenny czas i wolność zabraną przez amerykańskie superprodukcje przeplatane przygodami klanu Lubiczów. Niestety tylko pozornie – natura nie znosi próżni.
Szkło w kineskopach przetopiliśmy i wyścieliliśmy nim nasze smartfony i tablety. Stęsknione za pilotem palce wędrują teraz po touchpadach i myszkach, przewijają w dół niekończące się tablice, newsfeedy i streamy.
[offset] [serif weight=”black”]Okazuje się, że tracone w ten sposób godziny niewiele różnią się od bezmyślnego skakania po kanałach kilkanaście lat temu.
[/serif] [/offset]Bo problemem nie jest medium. W głowach nie miesza nam ani telewizja ani internet. To nie jest wina Zuckerberga.
Błąd tkwi w naszym podejściu i jest to wynik znacznie szerszego problemu niż narzekania na to, że Facebook psuje nam życie. Robimy to my sami.
“Time = life; therefore, waste your time and waste of your life, or master your time and master your life.”
— Alan Lakein
Dopóki nie odzyskamy panowania nad czasem, którym dysponujemy nigdy nie przestaniemy czuć, że życie, plany i ambicje wymykają nam się spod kontroli. Potrafimy bardzo długo analizować wydatek rzędu kilkunastu złotych, a jednocześnie bez problemu przychodzi nam marnowanie kolejnych godzin na rzeczy, które prowadzą nas w ślepą uliczkę.
Zapominamy, że czas którym dysponujemy to nasz najcenniejszy kapitał. Podobnie jak ten finansowy, powinniśmy go inwestować, oszczędzać i szanować, zamiast po prostu wyrzucać w błoto.
Świadomość
Pierwszy krok do zmian to zawsze świadomość, otrzeźwienie. Kubeł zimnej wody spowodowany ważnym wydarzeniem, przypadkowym zbiegiem okoliczności, albo czymkolwiek innym, co sprawi, że najdzie nam ochota na odmianę. Nieważne czy chcesz mieć więcej pieniędzy, żyć zdrowiej albo wykorzystywać czas bardziej świadomie – najpierw musisz sam tego zapragnąć. Sama świadomość daje spore początkowe efekty i zapewnia odpowiedni rozpęd.
Kontrola
Nie chcesz żyć życiem innych. Planuj i rozwijaj swoje. Blokuj szum, wyciszaj zakłócenia, bądź wybredny i egoistyczny jeśli chodzi o to, na co poświęcasz swoją uwagę. Jeśli obserwujesz kogoś w Internecie miej pewność, że daje Ci to realne korzyści i wnosi coś wartościowego w Twoje życie. Zastanów się dwa razy, czy obchodzi Cię kogoś spóźnienie na autobus, zgubiona skarpetka czy nowa zabawka kota. Kup zegarek, używaj kalendarza, panuj nad sytuacją.
Planowanie
Już samo podliczanie codziennych wydatków jest doskonałym sposobem na oszczędzanie. Podobnie jest z innymi rzeczami. Czasami spontaniczność i żywioł są potrzebne, ale w większości wypadków kontrolowanie rzeczy, które dzieją się w naszym życiu daje lepsze efekty. Może za długo śpisz? Za dużo grasz? Może tę godzinkę dziennie w autobusie da się lepiej wykorzystać? Może kiedy zrobisz sobie dwa tygodnie przerwy od ulubionego serialu okaże się, że wcale Ci go nie brakuje? Testuj, planuj, podliczaj.
Załamując rano ręce nad perspektywą kolejnego ciężkiego dnia nie biadol, że nie masz na to wszystko czasu, tylko zastanów się jak go znaleźć i w którym miejscu widzisz największe marnotrawstwo. Eliminuj bezwzględnie słabe punkty i sprawdzaj nowe pomysły. To nie jest łatwe, często nie jest przyjemne, ale na pewno cieszy bardziej niż odkładanie na półkę z etykietką „na później” kolejnych planów i marzeń.
co o tym myślisz?
komentarze