Możliwości i pomysłów na promowanie marki w Internecie jest rzeczywiście mnóstwo. Możesz założyć bloga, kanał na YouTube, prowadzić newsletter, profil na Instagramie, LinkedIn, Twitterze itd.
Mam dla Ciebie prostą strategię, która pomoże Ci wybrać to, co najlepiej sprawdzi się, kiedy dopiero zaczynasz. Nazywa się 2+1.
Moim zdaniem to optymalne połączenie, do którego doszedłem po ponad 8 latach działania w Internecie i które uwzględnia aktualne warunki (a kiedy to piszę mamy 2020 rok – tak tylko przypominam 😉).
Gdybym od samego początku stosował tę strategię, byłbym teraz dużo dalej.
Wersja wideo
Ten wpis powstał jako film na moim kanale YouTube. Polecam obejrzeć w formie wideo.
Podcast
Wolisz słuchać? Jest też podcast:
Strategia 2+1
Strategia 2+1 to prosty schemat, zgodnie z którym, promowanie marki zaczynamy od:
- stworzenia własnej strony internetowej,
- przygotowania newslettera i budowania listy adresów.
Do tego dobieramy nasze +1, czyli:
- jeden wybrany serwis w mediach społecznościowych.

To nasza baza na dobry początek. Zaraz ze szczegółami wyjaśnię Ci dlaczego proponuję akurat taki zestaw.

Promowanie marki: własna strona internetowa
Własna strona to Twoje miejsce i w pełni je kontrolujesz. Ty jesteś tam władcą. Nawet jeśli wszystkie sieci społecznościowe się zawalą, Twoja strona będzie zabezpieczeniem.
Stworzenie i aktualizowanie serwisu lub bloga to dodatkowa praca, ale to także inwestycja. W długim okresie Ci się to opłaci.
Jeśli dzielisz się czymś w social media, przekieruj to też na swoją stronę. Np. jeśli nagrywasz filmy, wrzuć je nawet z krótkim opisem. Jeśli wrzucasz tylko materiały na Instagrama, zrób z tego prosty wpis na blogu itd.
Moje profile w social media nie są duże, ale od początku stawiałem na swoją stronę i to się opłaciło.
W samym tylko kwietniu 2020 tego bloga odwiedziło 80 tysięcy ludzi. Z każdym kolejnym miesiącem i artykułem te statystyki rosną.
Gdyby chcieć osiągnąć to samo przez social media, trzeba stworzyć naprawdę dużo contentu albo mieć bardzo popularny profil. A nawet jeśli Ci się to uda, jeśli przestaniesz go aktualizować, cały ten ruch zniknie.
I możesz powiedzieć „po co mi to” – ale ja przekonałem się jakie to bolesne stracić zasięg. Kilka lat temu zainwestowałem dużo energii w rozwój fanpage, a potem mogłem oglądać jedynie spadające zasięgi. Z dnia na dzień przestałem docierać do ludzi, którzy są zainteresowani moimi treściami.
Jak szybko zrobić stronę www?
Założenie strony czy bloga jest dzisiaj bardzo proste. Możesz skorzystać z darmowych lub niedrogich edytorów, takich jak: Wix, Tilda, Sqaurespace i oczywiście najbardziej popularny WordPress.
Ten ostatni jest najbardziej uniwersalny – sprawdzi się do stron, prostych sklepów i blogów. Moja strona też śmiga na WordPressie.

W sieci znajdziesz też mnóstwo darmowych poradników i tutoriali jak skonfigurować i stworzyć stronę w każdym z tych narzędzi. I to bez konieczności znajomości kodu, grafiki i technicznych aspektów.
Artykuły na moim blogu, które pomogą Ci zaplanować i przygotować dobrą stronę:
Promowanie marki w newsletterze
Masz już stronę? Do tego koniecznie, od samego początku, dołóż newsletter i zbieraj adresy mailowe swoich przyszłych klientów i/lub odbiorców.
Newsletter to narzędzie marketingowe, które praktycznie nie ma wad:
- Daje nam pełną kontrolę nad tym, co i do kogo wysyłamy.
- Wiemy, że osoba, która zapisała się do newslettera chce być z nami w kontakcie i rzeczywiście jest zainteresowana tym, co robimy (inaczej niż w przypadku reklamy).
- Na samym początku zbieranie adresów i wysyłka newsletterów nic nie kosztuje. Wiele systemów mailingowych nie pobiera od nas żadnych opłat, jeśli baza dopiero zaczyna się rozkręcać (np. Mailchimp jest darmowy do tysiąca adresów, ConvertKit do 500).
- Kontrolujemy też wielkość naszej bazy i nie ryzykujemy nagłego obcięcia zasięgów tak, jak w social media.
- Systemy mailingowe dają nam dokładne statystyki. Wiele z nich w małych biznesach może zastąpić CRM (czyli system do zarządzania klientami). To taka mała baza naszych klientów.
Jaki system do newsletterów wybrać?
Na rynku jest wiele rozwiązań, polskich i zagranicznych, takich jak: mailchimp, convertkit, active campaign, mailerlite, getresponse czy freshmail. Każdy z tych systemów ma swoje wady i zalety, więc wybór warto dobrze przemyśleć.

My korzystamy z ConvertKita. Też nie jest bez wad i przy większej bazie nie jest najtańszy, ale jest bardzo prosty w obsłudze i dostosowany do potrzeb blogerów i twórców treści.
Pozwala np. na bardzo dokładną segmentację naszych klientów, ma proste mechanizmy automatyzacji, a stworzenie formularza z zapisem (lub nawet prostego landing page’a), jest w nim bajecznie proste.
Newsletter – o czym warto pamiętać
Zostawienie swojego adresu mailowego wymaga trochę większego zaangażowania i zaufania. Dlatego warto przemyśleć i zadbać o kilka elementów.
Przygotuj prezent za zapis do newslettera
Po pierwsze, przygotuj dobrą zachętę do tego, żeby zostawić Ci swojego maila. To nie musi być nic wielkiego, wystarczy mini ebook, powiązany tematycznie PDF lub np. zniżka na pierwsze zakupy.

Jak to wygląda u mnie? Zostawiając maila dostajesz:
- Darmowego ebooka „Pierwsza pomoc w kreatywnej pracy”. To akurat dość spory materiał, w którym opisałem aż 39 sposobów na różne bóle, które dopadają nas w chwilach kryzysu, braku pomysłu, czy motywacji. Twój bonus może być krótszy, przynajmniej na początku. 😉
- Darmowe szablony i chcecklisty (np. szablony kalendarzy na 2020, check-listy i materiały rozszerzające tematy na blogu).
- Dodatkowe, cykliczne bonusy (takie jak ebook o noworocznych postanowieniach).
- Pierwszeństwo zakupu, informacje o przedsprzedaży i specjalne rabaty na nasze produkty.
Brzmi spoko? Jeśli jeszcze nie ma Ciebie z nami, możesz to nadrobić teraz. 😉
Wymyśl formułę i wysyłaj maile regularnie
Zbieranie bazy adresów nic nie da, jeśli nie będziesz tworzyć i wysyłać maili regularnie. Pamiętaj, że maile to bezpośrednia i osobista forma kontaktu człowieka z człowiekiem. Nie traktuj ich jak sprzedażowej tuby.
Jeśli wokół Twojej marki nie dzieje się wystarczająco dużo, żeby wysyłać maile z nowościami co tydzień/dwa, zastanów się nad inną formułą. To może być zbiór ciekawych linków, prasówka lub newsy związane z Twoją branżą ogólnie. Ważny jest oryginalny pomysł.
Ja też szukałem ciekawszej i charakterystycznej formuły na moje cykliczne newslettery. W końcu postanowiłem, że treści, które będziemy wysyłać, dobiorę pod kątem czasu, który jest potrzebny, żeby się z nimi zapoznać.
W każdym mailu podsyłam informacje o nowych materiałach na blogu i linki do przydatnych narzędzi i ciekawych materiałów. Wszystko z uwzględnieniem czasu, jakim dysponujesz, żeby je przeczytać. Ma być krótko, przydatnie i konkretnie. 🔥

- Szerzej o tych zmianach pisałem w tym wpisie.
Promowanie marki w social media
Dopiero do tego dołóż jeden serwis społecznościowy, w który najbardziej się zaangażujesz. Ten serwis będzie Twoim priorytetem.
Co wybrać? Niestety nie mam dla Ciebie jednej uniwersalnej odpowiedzi. Każdy z serwisów społecznościowych ma zalety i wady, każdy skupia trochę inne grupy odbiorców i wymaga od nas innego typu zaangażowania.
Społecznościówkę dopasuj do tego co robisz i jaki jesteś, ale też jacy są Twoi odbiorcy. Nie zakładaj, że lubisz robić zdjęcia, to „pociśniesz Instagram”, jeśli nie ma tam ludzi, do których kierujesz swoją ofertę.
Pamiętaj tylko, żeby treści powiązać jakoś ze swoją stroną i w miarę możliwości się do niej odwoływać. Warto mieć „backup”.
Marketingowcy i twórcy internetowi nie są zgodni co do tego czy warto próbować być gdzie tylko się da (i tym samym dywersyfikować swoje źródła), czy jednak wybrać jeden serwis i maksymalnie się na tym skupić. Obie ścieżki mają plusy i minusy.

Ja uważam, że ta druga opcja, zwłaszcza na początku, sprawdzi się znacznie lepiej. Social media zjadają mnóstwo czasu, którego w małych biznesach zwyczajnie nie mamy. Dlatego na start podbij jeden, najlepiej dopasowany kanał. Jeśli masz większe doświadczenie albo moce przerobowe, możesz dokładać.
I możesz pomyśleć: Jacek, ale Ty sam robisz zupełnie odwrotnie. Masz kanał na YT, podcast, konto na Instagramie, Twitterze i Facebooku.
Tak, ale zaraz Ci wyjaśnię co robię, że nie zajmuje mi to dużo czasu. 😉
Jak to wygląda u mnie?
Wbrew pozorom strategia 2+1 działa też u mnie. Mam stronę, buduję listę mailingową i postanowiłem potraktować priorytetowo profil na YouTube.
W te 3 kanały wkładam dużo serca i staram się je robić najlepiej, jak mogę. A co z pozostałymi miejscami w sieci? Podchodzę do nich bardzo oszczędnie i staram się, żeby nie zabierały mi aż tak dużo czasu.
Wiem, że każdy lubi dostawać informacje podane trochę inaczej, dlatego staram się przygotować je jak najbardziej uniwersalnie.
Formuła moich filmów pozwala na wygenerowanie plików audio do podcastów w kilka minut. A moja komunikacja w social media sprowadza się głównie do dystrybuowania tych treści. Np. posty na Instagramie to obrazkowa wersja filmów z YouTube. Raz na kilka dni publikuję tam tzw. karuzelę, której przygotowanie zajmuje mi maksymalnie godzinkę.
Podsumujmy – gdzie promować markę, jeśli dopiero zaczynamy
- Po pierwsze: musisz mieć własną, niezależną stronę, która będzie zbierała Twoje treści.
- Po drugie: dodaj formularz z zapisem, zbieraj maile i zacznij wysyłać newslettery. Zastanów się jaki bonus, dodatkową korzyść możesz zaoferować w zamian za zostawienie swojego adresu.
- Po trzecie: Wybierz jeden serwis społecznościowy, na którym się skupisz i który będzie Twoim priorytetem. Zastanów się czy możesz tworzyć treści w taki sposób, żeby móc je szybko dostosować do innych serwisów i w razie potrzeby rozszerzaj w nich swoją obecność.
Powodzenia. 🙂
Szukasz pomysłu na treści i nie wiesz jak się do tego zabrać?

co o tym myślisz?
komentarze