Opanuj marketing! Zostały ostatnie godziny zapisów

Opanuj marketing! Zostały ostatnie godziny zapisów

Sprawdź
Rozpoczynanie, Organizacja pracy, Inspiracje

Prokrastynacja – dlaczego odkładasz na później i co z tym zrobić

Prokrastynacja dotyczy zdecydowanej większości z nas. Zobacz skąd się bierze i poznaj 9 skutecznych sposobów na walkę z odkładaniem zadań na później.


Nawet jeśli jesteśmy super zorganizowani i zdyscyplinowani, czasami po prostu ciężko jest zacząć. Wiemy, że już od godziny powinniśmy się uczyć albo pracować, ale cały czas coś nas od tego odciąga. To prokrastynacja.

W typ wpisie wyjaśnię Ci czym dokładnie jest prokrastynacja, skąd się bierze, kogo dotyczy i przede wszystkim co możemy zrobić, żeby ją pokonać. Znajdziesz tu video oraz rozszerzenie tekstowe.

Zobacz video

Dlaczego odkładamy na później i co możemy z tym zrobić?

SUBSKRYBUJ

Jeśli chcesz używać modnych słów, odkładanie na później i zwlekanie z rozpoczęciem nazwiesz prokrastynacją, jeśli chcesz wyjść na hipstera znającego niszowe pojęcia, powiesz że to kunktatorstwo, a jeśli zapytasz swoją babcię, pewnie powie Ci, że jesteś po prostu leniwy.

Szukanie idealnego określenia zostawię językoznawcom, a w tym wpisie postaram się znaleźć lekarstwo. Wyjdziemy poza genialne internetowe rady, które sugerują, że najlepszy sposób na prokrastynację to… odłożyć ją na później.

Najpierw odpowiemy sobie na pytanie skąd to się w ogóle bierze, a potem omówimy 9 konkretnych metod, które pomogą wreszcie coś z tym zrobić.

Skąd się bierze prokrastynacja?

Żeby lepiej zrozumieć metody radzenia sobie z prokrastynacją, musimy najpierw wyjaśnić co ją powoduje. Najprostszą odpowiedzią jest zrzucenie winy na nasz mózg.

Naukowcy są zgodni co do tego, że każdy z nas korzysta z dwóch sposobów myślenia. Noblista Daniel Kahneman nazywa je myśleniem szybkim i wolnym.

2 systemy myślenia Daniela Kahnemana

Myślenie wolne jest świadome i racjonalne, a myślenie szybkie przeciwnie – rządzą nim instynkty i emocje. I właśnie ten drugi sposób odgrywa większą rolę niż chcielibyśmy przyznać. Obszar mózgu, który jest odpowiedzialny za te procesy nazywamy mózgiem gadzim, ponieważ – tak jak w przypadku prymitywnych zwierząt – jego zadaniem jest przede wszystkim utrzymać nas przy życiu, oszczędzać energię i dbać o naszą wygodę. A to kłóci się z takimi współczesnymi oczekiwaniami, jak np. ogarnianie list zadań, trzymanie się diety, czy oszczędzanie na emeryturę.

Dlatego kiedy nie możesz zabrać się za działanie i masz wrażenie, że musisz walczyć z samym sobą to… masz rację. Mały fragment mózgu ciągle podpowiada Ci żeby wyluzować, odpocząć albo zająć się czymś przyjemnym. Czasami jest to naprawdę świetna rada, ale też bardzo często przeszkadza nam to w działaniu.

Tego wewnętrznego głosu nie możemy raz na zawsze wyłączyć, ale możemy nauczyć się go tłumić i jest na to kilka sposobów. Opowiem Ci o dziewięciu z nich.

Wyluzuj – prokrastynacja dotyczy większości z nas

Najlepiej zacząć od zaakceptowania tego, że prokrastynacja to coś zupełnie normalnego. W analizie przeprowadzonej na Uniwersytecie w Caglary oszacowano, że ten problem dotyczy od 80 do nawet 95% z nas. Już 800 lat przed naszą erą Grecki poeta Hezjod pisał, żeby „nie odkładać na jutro, tego co masz zrobić dziś”.

Prokrastynacja dotyczy większości z nas
Prokrastynacja dotyczy większości z nas

To problem stary jak świat i nie warto się tym przesadnie stresować. Jedno z badań pokazało, że studenci, którzy podchodzą do prokrastynacji na luzie, dostają na egzaminach lepsze stopnie niż te osoby, które za bardzo wyrzucają sobie, że marnują czas. Przyjmij, że ochota na odwlekanie zawsze będzie się pojawiać i nie miej do siebie o to pretensji.

Prokrastynacja lubi konkrety

Jednym z najpopularniejszych powodów przekładania na później jest to, że nie wiesz co dokładnie masz zrobić. OK, niby rozumiesz, że masz pisać pracę magisterską, ale co to w praktyce oznacza? Myślisz o tym, żeby ruszyć, ale nie bardzo wiesz w jakim kierunku.

Dlatego wszystkie skomplikowane zdania dzielę na mniejsze etapy. Opisuję krok po kroku co muszę zrobić, żeby je wykonać. Najlepiej w taki sposób, żeby każdy z tych etapów dało się zrobić w określonym czasie.

Podziel duże zadania na mniejsze i konkretne etapy.

Przykładowo, pisanie artykułu możesz rozpisać jako 10 kroków, z których każdy ma zająć maksymalnie 20 minut. Wtedy dokładnie wiesz od czego masz zacząć i ile Ci to zajmie.

Określ konkretnie czas, w którym będziesz coś robić

Często powstrzymuje nas też to, że nie do końca wiemy kiedy mamy się za coś zabrać. Codzienne czytanie może Ci nie wychodzić bo masz na to cały dzień i w każdej chwili możesz sobie powiedzieć „poczytam później”.

U mnie było bardzo podobnie. Dopiero kiedy jasno określiłem, że czytam pół godziny przed snem, udało mi się bez problemu zabrać za to postanowienie.

Metoda przywiązywania nawyków dobrze sprawdzi się w walce z prokrastynacją.

Warto wykorzystać to, że nowe nawyki łatwiej buduje się „przywiązując je” do jakiegoś nawyku już istniejącego. Możesz określić, że zaraz po wieczornym myciu zębów idziesz poczytać. Dzięki temu nie ma wątpliwości kiedy się za to zabrać, a mycie zębów jest sygnałem, który ułatwia działanie.

Prokrastynacja a nagrody

Niestety bywa tak, że nawet rozpisanie na etapy i wybór pory nie pomagają. Przeważnie dlatego, że zadanie jest dla nas mało interesujące. Jeśli, tak jak ja, nie jesteś fanem sprzątania, czy zakupów, potrzebujesz jakiejś nagrody, która Cię zachęci.

Często wystarczy mi coś prostego, np. audiobook, którego postanowię słuchać tylko na siłowni albo w trakcie odkurzania. Kiedy wciągnie mnie historia i jestem ciekawy zakończenia, mam dodatkową motywację do tych mniej przyjemnych rzeczy.

Kiedyś leciałem samolotem i steward, który przez mikrofon reklamował zakup specjalnej zdrapki, robił to w stylu spikera zapowiadającego walkę bokserską. Miałem wrażenie, że do tej mega nudnej czynności chciał po prostu dodać trochę zabawy, żeby czytanie po raz dwusetny tego samego tekstu było chociaż trochę ciekawsze.

Pomyśl jak możesz uprzyjemnić sobie te mniej interesujące rzeczy, które musisz zrobić, ale za nic w świecie nie masz na nie ochoty.

Pointing and Calling w walce z prokrastynacją

W walce z prokrastynacją możesz zainspirować się też… japońskimi kierowcami pociągów. Żeby zmniejszyć ryzyko błędów, korzystają z metody, która nazywa się Pointing and Calling i chodzi w niej dosłownie o to, co sugeruje nazwa.

Kierowcy pociągu, przed wciśnięciem jakiegoś przycisku, pokazują go palcem i mówią na głos co chcą zrobić. To brzmi strasznie głupio, ale bardzo skutecznie pomaga się skupić i podejmować świadome decyzje.

Prokrastynacja też bardzo często bierze się z działania na autopilocie. Nie zastanawiamy się za bardzo co robimy tylko np. beztrosko buszujemy po internecie od jednego linku do drugiego albo bezmyślnie przewijamy newsfeed Instagrama. Kiedy na chwilę się zatrzymamy i np. na głos powiemy co właśnie robimy, zdajemy sobie sprawę, że kompletnie marnujemy czas. Takie oprzytomnienie często wystarczy, żeby skutecznie zagonić mnie do roboty.

Przestań analizować i zrób pierwszy krok

Żeby nie było jednak tak łatwo, świadomość tego, co robimy też potrafi przeszkadzać. Szczególnie wtedy, kiedy zaczynamy za bardzo analizować co, jak i kiedy mamy zrobić. Staramy się tak dobrze przygotować i tak dokładnie wszystko przemyśleć, że ciągle odkładamy start.

U mnie to jeden z najpopularniejszych powodów odkładania na później. Wmawiam sobie, że teraz nie mogę czegoś zrobić idealnie, więc czekam na lepszy moment, a on często się nie pojawia.

Perfekcjonizm i przesadne analizowanie nie pomagają w walce z prokrastynacją.
Perfekcjonizm i przesadne analizowanie nie pomagają w walce z prokrastynacją.

Staram się wtedy wyznaczyć jakąś wyraźną granicę albo termin, w którym muszę wystartować. Np. daję sobie godzinę na research i nawet jeśli nie zbiorę idealnych materiałów albo nie znajdę idealnego pomysłu na wstęp, to i tak zaczynam pisać. W 90% przypadków okazuje się, że to co zebrałem jest całkiem niezłe i dalsze analizowanie byłoby stratą czasu.

W niektórych przypadkach pomaga też zaniżenie celu i zrobienie jakiejś wersji demo, tego co ciągle odkładamy. Np. jeśli chcesz założyć bloga, ale od roku czekasz na idealny moment i dopieszczasz szczegóły, spróbuj wystartować publikując tylko w social media. Daj sobie trzy miesiące i zobacz co się stanie. Kiedy zbierzesz w ten sposób pierwszych czytelników, będziesz mieć większą motywację, żeby stworzyć wreszcie docelową, wymarzoną wersję w pięknym szablonie i pod własną domeną.

Prokrastynacja i przesadny optymizm to najlepsi kumple

Powodem odwlekania jest też często przesadny optymizm. Nie zauważamy – albo nie chcemy zauważać – ryzyka i problemów. Mówimy sobie, że mamy jeszcze czas, że ze wszystkim zdążymy, a zadanie pozostaje nietknięte. Takie podejście prowadzi przeważnie do katastrofy. Kiedy wreszcie zaczynamy działać, okazuje się, że czasu jest jednak zbyt mało.

Istnieje nawet tzw. Prawo Hofstadtera, które mówi o tym, że „zadanie zawsze zajmie nam więcej czasu niż myśleliśmy… nawet jeśli weźmiemy pod uwagę prawo Hofstadtera”.

Hofstadter nie był wcale przesadnym pesymistą.

Przy planowaniu możesz po prostu przyjąć założenie, że masz o jedną trzecią mniej czasu niż w rzeczywistości. Jeśli termin oddania projektu mija za trzy miesiące, planuj tak, jakby były to tylko dwa miesiące.

Koniecznie oblicz też ile dokładnie masz na coś czasu. Kiedy odejmiesz weekendy, święta i weźmiesz poprawkę na ewentualne choroby i inne nieprzewidziane rzeczy, okazuje się, że czasu jest o połowę mniej niż Ci się wydawało.

Najlepiej licz wszystko w dniach, a nie np. miesiącach, czy tygodniach.


Badania pokazują, że kiedy obliczymy dokładną liczbę dni do jakiegoś terminu, to jesteśmy mniej skłonni do prokrastynacji.


W jednym z eksperymentów, rodzice którym powiedziano, że ich dzieci pójdą na studia za 6570 dni, zaczęli szybciej oszczędzać na to pieniądze niż rodzice, którym powiedziano, że te studia zaczną się za 18 lat. A tak naprawdę 18 lat i 6570 dni to to samo.

Strach przed porażką też sprzyja prokrastynacji

Częstym powodem prokrastynacji jest też strach. I dotyczy to nie tylko takich oczywistych spraw, jak przekładanie wizyty u dentysty. Ludzie potrafią całymi latami odkładać na później np. założenie firmy bo boją się porażki albo braku stabilizacji finansowej. To zupełnie normalne. Nie lubimy ryzyka i staramy się go unikać. Sam wiele razy przez to przechodziłem i z tym też da się walczyć.

Bywa, że blokuje nas głównie strach przed porażką.

Trzymając się przykładu własnego biznesu, przejście na swoje można rozegrać małymi kroczkami. Nie musimy od razu rzucać się na głęboką wodę. To może być najpierw projekt poboczny robiony po godzinach albo w weekendy.

Jeśli nam na czymś zależy, ale boimy się spróbować, zamiast przekładać to na później, warto poszukać jakiegoś mało ryzykownego testu. Stworzyć takie warunki, które będą bezpieczne i nie będą wymagały postawienia wszystkiego na jedną kartę.

Prokrastynacja często bierze się ze zmęczenia i przeładowania

Kwestie okołozdrowotne zostawiłem na koniec bo może się wydawać, że ma to mały związek z prokrastynacją. U mnie było jednak zupełnie odwrotnie.

Prokrastynacja to często sygnał, że jesteśmy przemęczeni i za mało o siebie dbamy.
Prokrastynacja to często sygnał, że jesteśmy przemęczeni i za mało o siebie dbamy.

Od kiedy zacząłem regularnie ćwiczyć, dbać o dietę i jakość snu, rzadziej miewam spadki motywacji. Mam więcej energii, a dzięki temu więcej mi się chce i mniej odkładam na później. Czasami prokrastynacja to po prostu sygnał od organizmu, że jesteśmy najzwyczajniej w świecie zmęczeni.

Podsumujmy, jak skutecznie walczyć z prokrastynacją?

Wyszło tego całkiem sporo, więc warto zebrać wszystko w całość. Poniżej krótkie podsumowanie sposobów na walkę z prokrastynacją:

  • Odkładasz sprawy na później, bo w pewnym sensie podpowiada Ci to Twój organizm. Każdy wysiłek to strata energii, a przez tysiące lat ewolucja nauczyła nas, że lepiej jest tę cenną energię oszczędzać.
  • Nie warto więc z tego powodu się załamywać i myśleć, że coś jest nie tak. To normalna rzecz, która będzie towarzyszyła Ci do końca życia. Możesz jedynie nauczyć się lepiej to kontrolować.
  • Wszystkie złożone cele dziel na mniejsze, konkretne etapy, żeby dokładnie wiedzieć za co masz się zabrać.
  • Zaplanuj też ze szczegółami kiedy zabierzesz się za zadanie, a najlepiej powiąż to z jakąś inną, cykliczną czynnością.
  • Staraj się, żeby zadania zagrożone przekładaniem na później miały interesującą formułę. Dodaj do nich jakiś element zabawy albo wymyśl nagrodę za ich wykonanie.
  • Działaj świadomie, unikaj autopilota. W czasie, który chcesz spędzać produktywnie, np. w trakcie nauki albo pracy, cały czas kontroluj to, czym się zajmujesz.
  • Nie przesadzaj z analizowaniem problemu z każdej strony. Czas na przygotowania jest ważny, ale warto wyraźnie ustalić kiedy kończy się rozgrzewka, a zaczyna działanie.
  • Kiedy planujesz, zakładaj pesymistyczny scenariusz. Nie odkładaj na później tylko dlatego, że wydaje Ci się, że zdążysz. Dokładnie oblicz ile czasu masz do dyspozycji, a od tych obliczeń odejmij przynajmniej 30% na nieprzewidziane problemy.
  • Jeśli odkładasz na później ze strachu, zaplanuj taki wariant działania, który będzie mało ryzykowny. Przeważnie lepiej zrobić mniejszą, ale bezpieczną wersję niż nie robić nic, czekając na odwagę.
  • Nie lekceważ swojego organizmu. Bywa tak, że prokrastynacja jest powodowana stresem albo zmęczeniem. Lepsza dieta, czy więcej snu to zawsze dobre pomysły.

Świetne uzupełnienie

Jako uzupełnienie, możesz rzucić też okiem na dodatkowe materiały:

Metoda Tęczówki – moja książka

Napisałem książkę, w której opisałem aż 40 narzędzi i sposobów na zarządzanie sobą w czasie, planowanie, ustalanie priorytetów i mierzenie postępów. Pokazałem też jak wybrać te najlepsze dla siebie, jak je testować i dostosowywać do własnych potrzeb. Innymi słowy – Metoda Tęczówki to taka broń masowego rażenia w walce z prokrastynowaniem.

Nie wiem czy wiesz, ale odkładanie planów na później to tak popularny temat, że doczekał się swojego święta. W wielu krajach pierwszy tydzień marca to właśnie tydzień walki z prokrastynacją.

Metoda Tęczówki

Moja książka, która pomoże Ci pokonać prokrastynację i lepiej zorganizować pracę. Po swojemu i bez stawania na głowie.

SPRAWDŹ
dobra ksiażka o produktywnosci

Wystąpienie Tima Urbana – TED o prokrastynacji

Odkładaniu spraw na później poświęcony jest też bardzo popularny Ted. Bloger Tim Urban porównuje prokrastynację to do małpy, która ciągle za nami chodzi i podpowiada dziwne zajęcia, które nas rozpraszają. To ten typ prezentacji, która nie tylko inspiruje, ale też nieźle bawi. To w pewnym sensie merytoryczny stand-up.

TED Tima Urbana

Świetne wystąpienie TED o prokrastynacji z dużą dawką humoru

ZOBACZ

The War of Art – książka o prokrastynacji

Prokrastynację świetnie opisał Steven Pressfield w The War of Art. Odkładanie na później porównuje do zewnętrznej siły, która ciągle nas przed czymś powstrzymuje. Szeroko rozwija tę metaforę, a dzięki niej łatwiej jest zrozumieć ten problem i wygrać z nim tytułową wojnę. Polecam wszystkim kreatywnym, którzy czasami mają problemy, żeby ruszyć z miejsca. Niestety nie ma jeszcze wersji polskiej, dlatego trzeba za nią trochę zapłacić.

The War of Art

Krótka, ale świetna książka Steven Pressfielda, która też pomoże Ci ruszyć z miejsca.

SPRAWDŹ
prokrastynacja w książce the war of art
zobacz też
Nie odkładaj działania na później!
  • Napisz w komentarzu, który sposób spodobał się najbardziej i od razu go przetestuj.

  • Skomentuj
Zobacz także

Inne tematy

Wybierz jeden z pozostałych tematów z list poniżej. Znajdziesz tu materiały dotyczące każdego etapu prowadzenia małego biznesu.

co o tym myślisz?

komentarze

Razem raźniej

buduj z nami
fajny mały
biznes

YouTube

Dla tych, którzy wolą treści w formie video.

Dołącz

Podcast

Jeśli lubisz słuchać w dowolnym momencie.

Dołącz

Instagram

Jeśli chcesz więcej materiałów zza kulis.

Dołącz

Facebook

Jeśli chcesz dołączyć do grupy i porozmawiać.

Dołącz
więcej o mnie

poznajmy się,
zobacz kim jestem

Wykorzystujemy pliki cookies. Szczegóły znajdziesz w polityce prywatności.
Wyrażam zgodę