Nie testuj odwagi klienta

N

Wjeżdżasz na parking, wysiadasz z auta i widzisz, że podchodzi do Ciebie mężczyzna. Wita się i pokazuje Ci najnowszego iPhone’a. Sprzęt wygląda identycznie, jak ten w sklepie, jest zafoliowany i nie widzisz żadnych wad.

Mężczyzna proponuje Ci zakup telefonu za 1000 zł. To znacznie mniej niż cena rynkowa i jest to super okazja. Co robisz?

Prawdopodobnie (grzecznie) podziękujesz i pójdziesz dalej – ta oferta Cię nie przekona. Ale właściwie dlaczego?

Przecież to bardzo dobra cena, a towar wygląda idealnie. Sam telefon jest też przecież jednym z najbardziej pożądanych produktów.

Odchodzisz dlatego, że ten zakup jest z wielu powodów ryzykowny. Zapala się masa lampek ostrzegawczych, które każą Ci odmówić.

I co z tego?

Ryzyko (albo jego brak) to podstawowy czynnik, który decyduje o pozyskaniu nowego klienta. To szczególnie ważne w branży kreatywnej, gdzie nigdy do końca nie wiadomo jaki będzie efekt Twojej pracy.

Dla potencjalnego klienta współpraca z Tobą to zawsze ryzyko pojawienia się wielu problemów. Im jest mniejsze, tym większa szansa, że coś u Ciebie zamówi.

A z drugiej strony jest to czynnik bardzo często lekceważony. Skupiamy się na jakości, portfolio, rozgłosie, cenach itp., a rzadko świadomie walczymy o to, żeby nasza oferta kojarzyła się z jak najmniejszym ryzykiem.

I co dalej?

  • Co możesz zrobić, żeby klient nie miał poczucia ryzyka, korzystając z Twoich usług/produktów?
  • Jak możesz go „uspokoić”? Co możesz mu zaproponować albo obiecać, żeby poczuł się pewnie?
  • Spójrz na swoją ofertę oczami klienta – czy jest szansa, że zapalą mu się jakieś lampki ostrzegawcze? Jak możesz temu zapobiec?
autor Jacek Kłosiński

Mój dziennik

To jest zakładka mojego bloga przeznaczona na bardzo krótkie wpisy. Zbieram ciekawe informacje, kompresuję je i podaję Ci jako gotowe inspiracje.

Wróć do głównej strony bloga

Zostań w kontakcie