TematLepszy rozwój

Po prostu musisz

Co skutecznie motywuje? Brak wyjścia. Jeśli musisz coś zrobić, to prawdopodobnie to zrobisz, bo… musisz.

Problem polega na tym, że wiele rzeczy chcielibyśmy robić, ale tak naprawdę nie musimy. Jak się wtedy zmotywować?

Zastanów się co się stanie, kiedy tego nie zrobisz.

Chcesz regularnie ćwiczyć, ale nie możesz się za to zabrać? A co się stanie, jeśli nie będziesz ćwiczyć? Teraz pewnie nic, ale za 5 albo 25 lat? Odpowiedź jest oczywista – będzie nieciekawie. Okazuje się więc, że MUSISZ ćwiczyć. Nie masz wyjścia. Albo się za to zabierzesz albo odpalasz bombę z opóźnionym zapłonem. Trzeciej drogi nie ma.

I co z tego?

Z wieloma innymi rzeczami jest podobnie. Co się stanie, jeśli przestaniesz uczyć się nowych rzeczy i rozwijać? Co się stanie, jeśli nie zadbasz o dietę? Co się stanie, jeśli teraz nie poszukasz nowej pracy?

W wielu wypadkach tak naprawdę nie masz wyboru. To nie jest kwestia chęci albo decyzji. Czasami jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest akcja i działanie. Na czekanie nie możesz sobie pozwolić.

I co dalej?

Za co nie możesz się zabrać, bo brakuje Ci motywacji? Co się stanie, jeśli się za to nie zabierzesz? Może tak naprawdę nie masz wyjścia.

Zbieg okoliczności

Wilbur Wright (ten od braci Wright), zapytany o to, jaki jest sposób na życiowy sukces, powiedział, że „trzeba wybrać sobie dobrych rodziców i urodzić się w Ohio”.

Zabawne, ale też brutalne – o tym, czy Ci się uda decyduje masa czynników, na które nie masz wpływu. Patrząc na sukcesy innych, lubimy przypisywać zasługi ich cechom albo decyzjom, ale tak naprawdę ogromną rolę odgrywa tu też przypadek, zbieg okoliczności, czy po prostu szczęście.

I co z tego?

To zjawisko ma nawet w psychologii swoją nazwę: Podstawowy Błąd Atrybucji. Oceniając sytuację lub zachowanie, przeceniamy cechy wewnętrzne (np. cechy charakteru, talenty), a lekceważymy cechy zewnętrzne (np. wpływ środowiska).

Wielu ludzi to frustruje bo robią dokładnie to, co inni, ale ich efekty są gorsze. Dlaczego? Właśnie przez inną sytuację, okoliczności, moment, miejsce itp., czyli rzeczy, na które zupełnie nie mamy wpływu.

I co dalej?

  • Przeczytaj książkę Malcolma Gladwella „Poza Schematem”, która w świetny sposób opisuje ten temat.

Problem perspektywy

Wiele problemów wynika wyłącznie z naszej perspektywy.

Załóżmy, że klient odrzucił Twój pomysł – to tragedia, czy okazja żeby znaleźć jeszcze lepsze rozwiązanie?

A może szef wymaga od Ciebie umiejętności, których nie posiadasz? Dla jednych to okazja do narzekania, a dla drugich pretekst to nauki.

I co z tego?

Wszystko zależy od sposobu patrzenia. Czasami wystarczy drobna zmiana perspektywy, żeby przeszkoda stała się szansą, a chwilowy kryzys najlepszą rzeczą, która nas spotkała. To, jak bardzo zła jest sytuacja, wynika bardzo często po prostu z punktu widzenia.

I co dalej?

Jeśli nie możesz sobie poradzić z problemem, spróbuj go „poprzewracać”, obejrzeć pod różnymi kątami, znaleźć inną perspektywę.

Emocjonalny cykl zmiany

Pomyśl o ostatniej dużej zmianie, która się u Ciebie wydarzyła – założenie firmy, przeprowadzka, a może rzucenie studiów?

Psychologowie Kelley i Conner zauważyli, że w trakcie każdej tego typu sytuacji przechodzimy przez 5 różnych faz:

  • nieświadomy optymizm – będzie super, ekscytacja czymś nowym
  • świadomy pesymizm – pierwsze problemy i głosy w głowie, że to może była zła decyzja
  • czarna dziura – rozpacz, zwątpienie, duży kryzys
  • świadomy optymizm – wzrost pewności siebie, najgorsze już za mną
  • spełnienie – sukces, udało mi się

Oczywiście nie każdy przechodzi przez każdą fazę, ponieważ na różnych etapach rezygnujemy, wyczerpują nam się środki itp.

I co z tego?

Ta prosta teoria pomaga zorientować się na jakim etapie naszego wyzwania jesteśmy. W trakcie różnych przemian, często brakuje nam szerszej perspektywy i wizji tego, co nas czeka. Znając te pięć faz łatwiej przygotować się na różne wyzwania.

I co dalej?

  • Na jakim etapie zmian jesteś?
  • Ile brakuje Ci do świadomego optymizmu albo spełnienia?
  • Co możesz zrobić żeby tam dojść?

Po co ci pasja

„Poszukiwanie własnej pasji” brzmi jak infantylna bajeczka. Większość uważa, że szukamy jej po prostu po to, żeby praca była przyjemna. Jest jednak także inna korzyść z pasji, której wiele osób nie zauważa.

Elen Winner, psycholog, która badała rozwój utalentowanych dzieci, zauważyła, że pasja jest jednoznacznie powiązana z czymś, co określiła jako rage to master. Można to luźno przetłumaczyć jako „obsesję doskonałości”.

Kiedy pochłonie nas jakaś dziedzina, czujemy naturalną potrzebę rozwijania się w jej ramach i dążenia do mistrzostwa. Dzieci, które badała, miały bardzo dużą motywację do ciężkiej pracy właśnie z powodu wewnętrznej potrzeby rozwijania swojej pasji.

I co z tego?

Żeby odnieść sukces, musisz przez wiele lat ciężko pracować. Będzie pełno wzlotów, ale też upadków i trudnych momentów. Jeśli dziedzina, którą się zajmiesz nie będzie Twoją pasją, prawdopodobnie przegrasz.

Ochota do rozwoju i samozaparcie w jakiejś dziedzinie to dobry „wykrywacz” pasji.

I co dalej?

Przeceniamy fakty

Jedną z pułapek uczenia się (i rozwoju ogólnie) jest przecenianie suchej wiedzy opartej na faktach. A te szybko się dezaktualizują i łatwo je zapominamy.

Wielu faktów nie trzeba znać, można je przechowywać. Jest ich pełno — w Internecie, książkach — są pod ręką, trzeba tylko umieć szukać.

Nie doceniamy umiejętności, których nie da się wykuć na pamięć i podstawić do wzoru. Takich, które trzeba poczuć — empatii, komunikatywności, pracy w zespole, odpowiedzialności, sumienności, zaangażowania.

I co z tego?

Takich umiejętności nie zobaczysz w planie lekcji i nie da się z nich zdawać matury, ale to właśnie te cechy często decydują o sukcesie – podwyżce, nowym kliencie, czy lepszej pracy.

Chcąc się rozwijać, za bardzo skupiamy się na twardych, konkretnych i łatwych do opisania elementach. Za rzadko świadomie staramy się poprawić w tych bardziej miękkich kwestiach.

I co dalej?

  • Jakie kompetencje tego typu dałyby u Ciebie największe korzyści? Jaką miękką umiejętność warto byłoby rozwinąć?
  • Co możesz zrobić żeby się w niej poprawić?

Tydzień rozmyślań

O metodach stosowanych przez Bila Gates’a powiedziano już bardzo wiele, a jedną z tych mniej konwencjonalnych był tzw. Tydzień Rozmyślań.

Co to takiego?

To po prostu cały tydzień poświęcony na planowanie, tworzenie strategii itp. Gates, przynajmniej raz w roku, starał się zaszyć gdzieś w spokojnym miejscu, na chwilę zatrzymać i poukładać w głowie najważniejsze sprawy.

Brzmi jak luksus, na który nie możesz sobie pozwolić? Być może, ale pamiętaj, że CEO wielkiej korporacji też znalazłby milion argumentów, które uzasadnią, że absolutnie nie może czegoś takiego zrobić.

I co z tego?

„Tydzień” można potraktować zupełnie umownie. Najważniejsze założenie, to świadomie wybrany moment na zwolnienie, spojrzenie z dystansu i przemyślenie tych tematów, na które na co dzień nie wystarcza czasu.

I co dalej?

Ten wpis tworzę w długi majowy weekend. To jeden z wielu pretekstów, które można wybrać na zaszycie się w cichym miejscu i zaplanowanie najważniejszych spraw.

  • Zastanów się kiedy ostatnio udało Ci się znaleźć spokojną chwilę na planowanie.
  • Czy nie za mało u Ciebie takich momentów?
  • Kiedy możesz wygospodarować czas na swój najbliższy „Tydzień Rozmyślań”?

Zobacz też jak zająć się takimi podsumowaniami i dlaczego mogą Ci pomóc.

Dziennik decyzji

Ben Silbermann, współzałożyciel i szef Pinterest, jak każdy CEO podejmuje bardzo wiele trudnych decyzji. Można wręcz powiedzieć, że do tego sprowadza się jego praca. Co robi, żeby szło mu to jak najlepiej? Założył coś, co nazwał Dziennikiem Decyzji.

Zapisuje w nim każdą ważną decyzję, którą musiał podjąć oraz dopisuje jakie argumenty za nią stały i okoliczności, które wtedy występowały. Dzięki temu łatwiej jest mu później weryfikować, czy taka decyzja była słuszna. To z kolei pozwala podejmować lepsze wybory w przyszłości.

I co z tego?

W chaosie i wysokim tempie codziennej pracy, łatwo zapomnieć o tym, co wpłynęło na takie, a nie inne działanie. Bez tego trudno wyciągać później konkretne wnioski i szukać poprawy.

Notowanie ważnych dla nas kwestii ułatwia wiele rzeczy. Sam prowadzę różne „rejestry”, np. mierzę czas własnej pracy. To pomaga mi później ocenić, czy dany dzień był dobrze wykorzystany.

I co dalej?

  • Jakie są najważniejsze elementy Twojej pracy? Co decyduje o sukcesie?
  • Czy mierzysz i sprawdzasz efekty na tym polu? Czy jesteś w stanie wyciągać na tej podstawie obiektywne wnioski?
  • Jak mierzenie i prowadzenie rejestru albo jakiejś formy dziennika mogłoby Ci pomóc?

Sprawdź też czym jest Efekt Wyniku i zobacz jak wpływa na Twoją ocenę własnych decyzji.

Stracone lata

The New York Times podliczył, że gdyby zsumować czas spędzany przez wszystkich ludzi na Facebooku, byłby to odpowiednik 40 000 lat DZIENNIE. To daje prawie 15 milionów LAT rocznie, które ludzie mogliby rozdysponować inaczej.

I co z tego?

Oczywiście nie każda z tych godzin jest zmarnowana. Facebook to potężne narzędzie biznesowe i sposób na budowanie relacji i podtrzymywanie kontaktu. Większość ludzi nie korzysta jednak z niego świadomie.

To miejsce jest zaprojektowane i doskonalone przez zespoły specjalistów po to, żeby korzystać z niego jak najdłużej i jak najczęściej. Podstawowym interesem Facebooka jest Cię wciągnąć i uzależnić. Inne priorytety są drugoplanowe.

I co dalej?

Zastanów się nad swoimi zwyczajami korzystania z social media.

  • Czy Facebook jest warty czasu, który mu poświęcasz?
  • Jakie masz z tego korzyści?
  • Co by się stało, gdyby ograniczyć np. o połowę Twój czas spędzany na Facebooku?
  • Przetestuj narzędzie Kill News Feed.
  • Sprawdź swój sposób korzystania z Internetu dzięki takim narzędziom, jak SelfControl.

Wszystko jest betą

Wymyśliliśmy coś takiego jak faza beta żeby nazywać rzeczy, które nie są skończone, które będą gotowe dopiero za jakiś czas. I trzeba przyznać, że jest to założenie bardzo optymistyczne.

Tak naprawdę z etapu bety nie da się wyjść. To, co robimy, nigdy nie będzie gotowe. Możemy ewentualnie przestać pracować i uznać, że wystarczy tak, jak jest.

Dramat perfekcjonisty polega właśnie na tym, że nie może mu się udać. Zawsze będzie coś, co można jeszcze zrobić.

I co z tego?

Nie możesz skończyć własnego logo, opublikować wreszcie portfolio, znaleźć idealnego rytmu dnia itd.? Prawda jest taka, że nigdy nie dojdziesz do wersji zadowalającej w 100%.

Nawet jeśli przez chwilę uznasz, że jest ok, to za mniejszą lub większą chwilę zmienisz zdanie. To naturalne. Pogódź się z tym, że wszystko było, jest i będzie jedną wielką betą.

I co dalej?

Długodystansowcy

Załóżmy, że mamy przed sobą dwie osoby, które zajmują się tym samym, np. są piekarzami. Obaj są zatrudnieni w tej samej firmie, skończyli te same kursy, pracują jednakową liczbę godzin.

Wydawać by się mogło, że powinni być na podobnym poziomie umiejętności, ale okazuje się, że jeden z nich jest cztery razy lepszy. Dlaczego? Ponieważ zdecydował, że bycie piekarzem to jego pomysł na życie, chce się temu poświęcić. Druga osoba traktuje swój obecny zawód przejściowo. Planuje go zmienić za 2-3 lata.

Daniel Coyle w książce „The Talent Code” opisuje badania pokazujące, że ludzie, którzy podjęli decyzję o długoterminowym zaangażowaniu, osiągają nawet o 400% lepsze rezultaty w rozmaitych testach od tych osób, które traktują swoją obecną sytuację jedynie tymczasowo. Nawet wtedy, kiedy „krótkodystansowcy” trenują więcej, mają tych samych nauczycieli, sprzęt itp.

I co z tego?

Jeśli bardzo zależy nam na sukcesie w jakiejś dziedzinie, trzeba zdecydować się oddać temu w 100%. Potraktować to zajęcie poważnie i długofalowo. Już samo takie podejście pomaga wyprzedzić tych, którzy postanowili tylko przez chwilę spróbować.

  • Czy w tym, co robisz, dajesz z siebie tyle, ile trzeba?
  • Czy swoje plany traktujesz długofalowo, masz cierpliwość, żeby poczekać na efekty?

I co dalej?

Krąg Kompetencji

Warren Buffett podejmował decyzje o inwestowaniu w rozmaite biznesy bazując na prostej metodzie, którą nazwał Kręgiem Kompetencji (Circle of Competence).

Buffett interesował się tylko takimi przedsiębiorstwami, których branżę rozumiał (firma działała w kręgu jego kompetencji). Uważał, że angażowanie pieniędzy w biznes, którego podstaw nie zna i nie rozumie wiąże się ze zbyt dużym ryzykiem. Bazował więc na swoich silnych stronach.

I co z tego?

Tę metodę z powodzeniem można zastosować do działania na wielu innych obszarach.

W większości wypadków bardziej opłaca się angażować tam, gdzie mamy wiele mocnych stron. Nasz krąg kompetencji warto i trzeba poszerzać, ale wychodzenie poza jego granice to duże ryzyko.

To nieprawda, że możemy wszystko, a świat stoi przed nami otworem. Każdy ma swoje kółeczko, które go zamyka.

  • Jaki jest Twój krąg kompetencji? Określ które tematy to Twoje mocne strony, tematy które chcesz poprawić lub rozwinąć i tematy, które świadomie będziesz omijać.

I co dalej

Mój dziennik

To jest zakładka mojego bloga przeznaczona na bardzo krótkie wpisy. Zbieram ciekawe informacje, kompresuję je i podaję Ci jako gotowe inspiracje.

Wróć do głównej strony bloga

Zostań w kontakcie