Organizacja Expert Market postanowiła sprawdzić produktywność różnych krajów świata. Wskaźnik był prosty: podzielili PKB danego państwa przez średnią liczbę roboczogodzin w skali roku.
Okazało się, że najbardziej produktywne kraje są także tymi, które pracują najmniej.
W pierwszej trójce znalazły się Luksemburg, Norwegia oraz Australia.
Polska trafiła do pierwszej dziesiątki jeśli chodzi o długość pracy, ale jest też w ostatniej dziesiątce jeśli chodzi o produktywność.
Pracujemy dużo, ale efekty są marne.
I co z tego?
- Ilość niekoniecznie przekłada się na jakość. Dokładanie kolejnej godzinki przed komputerem nie gwarantuje większych korzyści.
- Ważna jest praca mądra i efektywna. Bez tego wiele godzin to „puste przebiegi” – męczymy się, ale niewiele z tego wynika.
- Może wcale nie musisz pracować aż tyle? Co możesz zrobić, żeby skrócić czas pracy przy tym samym efekcie co teraz?
- Czy mierzysz swój czas pracy i kontrolujesz ile poświęcasz na różne zadania? Wiesz gdzie ucieka Ci czas?
I co dalej?
- Przeczytaj mój wpis o tym, jak kontrolować swój czas pracy.
Jakoś mnie to specjalnie nie dziwi – znana jest mi firma, która – eksperymentalnie – skróciła dzień pracy do 7h i z efektów są zadowoleni.